Projekt ma swoją historię. Każda kolejna edycja przynosiła nowe wyzwania, ale także nowe sukcesy. Obecnie Giełda Mocy to jeden z najważniejszych projektów Stowarzyszenia.
Aktywizacja zawodowa i wsparcie w zatrudnieniu jest jednym z kluczowych elementów kompleksowego systemu wsparcia osób z niepełnosprawnościami, który realizujemy w Stowarzyszeniu od prawie 10 lat. Giełda Mocy to jeden z elementów tego systemu.
Dotychczasowe edycje Giełdy Mocy i nasze doświadczenia – jako specjalistów wspierających osoby z niepełnosprawnością w podjęciu zatrudnienia – pokazują jak zmienia się spojrzenie na sytuację osób z niepełnosprawnością, jak zmieniają się nastawienia środowiska i potencjalnych pracodawców. Prześledzenie historii Giełdy Mocy daje też szansę na prześledzenie zmian, jakie stopniowo zachodzą w postawach społecznych i samych osobach z niepełnosprawnością wobec zatrudnienia.
2010-2011 – żeby chciało się chcieć
Kiedy Stowarzyszenie Otwarte Drzwi inicjowało Giełdę Mocy miała ona na celu przede wszystkim zmianę stosunku i postaw samych osób z niepełnosprawnością – objętych wsparciem Stowarzyszenia – wobec podjęcia zatrudnienia. Ilość obaw oraz negatywnych przekonań tkwiących w uczestnikach naszych programów i członkach ich rodzin była duża. Niepokoje dotyczyły różnych obszarów, ale jednym z dominujących był lęk przed tym, jak środowisko zawodowe osoby z niepełnosprawnością przyjmie ją w miejscu pracy, tego, czy nie stanie się obiektem wykorzystania.
Do czasu pierwszej edycji Giełdy Mocy proces wprowadzania na rynek uczestników programów aktywizacji zawodowej Stowarzyszenia był trudny, żmudny i dotyczył pojedynczych osób. I choć pojedyncze osoby podejmowały i trzymywały pracę – potrzeby były zdecydowanie większe. Proces przygotowywania się do Giełdy Mocy pokazał naszym uczestnikom, jak wiele satysfakcji, dumy można zyskać stawiając sobie poprzeczkę wyżej niż dotychczas. Konieczność przygotowania się do video CV, rozmów z pracodawcami, publicznego wystąpienia – dawała szansę na wyjście poza strefę komfortu i bezpieczeństwa. I okazywało się, że poza tą strefą znajdują się możliwości, rozwój i szanse na lepszą jakość życia.
2012-2013 – żeby zdobyć oferty pracy
Kiedy już cel, jakim było przełamanie barier w samych osobach z niepełnosprawnościami oraz ich najbliższym środowisku (w tym w nas samych, jako osobach wspierających), został osiągnięty – uznaliśmy, że to, co jest kolejnym dużym wyzwaniem to pozyskanie jak największej ilości potencjalnych ofert pracy. Koncentrowaliśmy się wówczas bardziej na tym, żeby one w ogóle były niż na perfekcyjnym dostosowaniu ich do osób, z którymi pracowaliśmy. Liczyliśmy (i już wiemy, że nasze założenia były realne), że im więcej osób z niepełnosprawnościami podejmie zatrudnienie i pokaże swoim przykładem swoją „moc” – tym później łatwiej nam będzie przekonywać kolejnych pracodawców do podjęcia próby zatrudnienia w swoich zespołach również osób z niepełnosprawnościami.
Wyzwaniem wówczas były również fałszywe oferty pracy. Szczególnie źle na nasze działania wpływały fikcyjne oferty: nieuczciwi pracodawcy oferujący część wynagrodzenia osobie z niepełnosprawnością w ramach za podpisanie listy i oddanie części pensji na konto pracodawcy. W ten sposób taki pracodawca był zwalniany z opłat na rzecz PFRON, dostawał dofinansowanie do wynagrodzeń, z których część – zamiast na rzecz pracownika za wykonaną pracę – trafiała na konto pracodawcy. Takie praktyki psuły zarówno wizerunek organizacji działających na rzecz promocji zatrudnienia osób z niepełnosprawnością, jak i wizerunek samych tych osób.
2014-2015 – żeby oferty były różnorodne
Okazało się, że taki system współpracy z pracodawcami i kompleksowe wsparcie samych osób z niepełnosprawnościami przynosi efekty. Aktualnie, ilość ofert pracy pozyskiwanych od pracodawców, z którymi współpracujemy, jest znacząco wyższa niż nasze możliwości ich „skonsumowania” przez uczestników naszych programów. Współpracujący z nami pracodawcy podkreślają, że to, co otrzymują ze współpracy z nami to przede wszystkim poczucie odpowiedzialności i partnerstwa. Wciąż wśród naszych uczestników są osoby czekające na możliwość podjęcia pracy, ale to, co stało się kolejnym celem to to, żeby pozyskiwane oferty były różnorodne, zarówno co do wymiaru czasu pracy, jak i jakości wykonywanych zadań.
Najwięcej ofert pracy pozyskujemy w obszarze usług (szczególnie porządkowych) i gastronomii. Odczuwamy brak ofert prac biurowych, manualnych, przy produkcji. Żeby móc wyjść naprzeciw potrzebom i możliwościom naszych uczestników coraz więcej wagi przywiązujemy już nie do ilości, ale przede wszystkim do jakości oferty.
2015 – żeby była szansa na zmianę
5 edycja Giełdy Mocy pokazała, jak bardzo zmienił się cel naszych działań. Zaczynaliśmy z chęcią przełamania obaw w samych osobach z niepełnosprawnością dotyczących możliwości ich skutecznej adaptacji zawodowej. Znaleźliśmy się na etapie, na którym nie tylko poszukiwaliśmy jak najbardziej adekwatnych ofert dostosowanych do potrzeb osób, z którymi pracujemy, ale również zyskaliśmy przekonanie, że każda osoba, nie tylko ma prawo do pracy, ale też prawo do zmiany i rozwoju w pracy, a niepełnosprawność w żaden sposób nie powinna tego ograniczać. Dlatego też w Giełdzie Mocy 2015 jako kandydaci zaprezentowały się nie tylko osoby pozostające bez pracy, ale również te, które mając pracę i poszukują nowych, atrakcyjniejszych możliwości. Świat się zmienia, a my – razem z Giełdą Mocy – staramy się do tego zmieniającego się świata elastycznie dostosowywać.
Chcielibyśmy zaznaczyć, że organizacji i osób próbujących odpowiadać na potrzeby i wyzwania zidentyfikowane powyżej jest wiele. Współpracujemy z wieloma z nich m.in. w ramach Polskiej Unii Zatrudnienia Wspomaganego. Doświadczenia opisane powyżej są prezentacją modelu wypracowanego w Stowarzyszeniu Otwarte Drzwi i – o czym jesteśmy przekonani – mogą być przykładem dobrych praktyk w zakresie wspierania życia osób doświadczających niepełnosprawności.
Anna Jaglińska, Stowarzyszenie Otwarte Drzwi